Dzisiaj niezwykle trendy jest zdrowe odżywianie. Powstaje coraz więcej kanałów na yt związanych z tą tematyką. W gazetach, telewizji czy innych mediach promuje się helathy food a Chodakowska i Lewandowska (mimo początkowej nagonki na ich osoby) cieszą się dużą popularnością a liczba lajków na ich fun pagach wciąż rośnie.
Znajdą się też tracy, którzy uważają to za totalną bzdurę i nic sobie z tego nie robiąc dalej siedzą wygodnie przed tv z paczką chipsów i czteropakiem ulubionego piwka a na obiad na ich talerzach ląduje ukochany kotlecik schabowy z ziemniaczkami. Ja osobiście uważam, że to bardzo dobry pomysł, aby promować "helathy food" i zwracać uwagę na to co jemy, zwłaszcza teraz- w czasach, gdzie GMO atakuje nas na każdym kroku a producenci mają gdzieś nasze zdrowie, dla nich liczy się tylko zysk....przykre, ale prawdziwe :) Nie mówię o tym żeby obsesyjnie dbać o każdy składnik naszej diety, ale warto czasami czytać etykiety i unikać niezbyt zrozumiałych nazw w składzie. Najlepiej wybierać produkty jak najmniej przetworzone typu owoce, warzywa, ryby (chociaż sama ich nie jem, bo jestem weganką, ale na ogół są zdrowe- zdrowsze niż mięso, w które pakuje się ogromną ilość hormonów). Polecam także zwykłe mleko zastąpić tym bez laktozy albo sojowym (chociaż i tutaj uwaga dla os mających problemy z tarczycą, gdyż soja działa w tym przypadku niekorzystnie, jednak jeśli Wasza tarczyca jest zdrowa i macie gr krwi A to soja jest wskazana). Poniżej pokażę Wam moje przykładowe zakupy "żywieniowe" (?) jeśli można to tak określić ;d
Znajdą się też tracy, którzy uważają to za totalną bzdurę i nic sobie z tego nie robiąc dalej siedzą wygodnie przed tv z paczką chipsów i czteropakiem ulubionego piwka a na obiad na ich talerzach ląduje ukochany kotlecik schabowy z ziemniaczkami. Ja osobiście uważam, że to bardzo dobry pomysł, aby promować "helathy food" i zwracać uwagę na to co jemy, zwłaszcza teraz- w czasach, gdzie GMO atakuje nas na każdym kroku a producenci mają gdzieś nasze zdrowie, dla nich liczy się tylko zysk....przykre, ale prawdziwe :) Nie mówię o tym żeby obsesyjnie dbać o każdy składnik naszej diety, ale warto czasami czytać etykiety i unikać niezbyt zrozumiałych nazw w składzie. Najlepiej wybierać produkty jak najmniej przetworzone typu owoce, warzywa, ryby (chociaż sama ich nie jem, bo jestem weganką, ale na ogół są zdrowe- zdrowsze niż mięso, w które pakuje się ogromną ilość hormonów). Polecam także zwykłe mleko zastąpić tym bez laktozy albo sojowym (chociaż i tutaj uwaga dla os mających problemy z tarczycą, gdyż soja działa w tym przypadku niekorzystnie, jednak jeśli Wasza tarczyca jest zdrowa i macie gr krwi A to soja jest wskazana). Poniżej pokażę Wam moje przykładowe zakupy "żywieniowe" (?) jeśli można to tak określić ;d
Oczywiście nie zawsze jem takie rzeczy, muszę się przyznać, że moją ogromną słabością
były zawsze chipsy i chyba każdy kto mnie dobrze zna wie o tym. Jednak od jakiegoś czasu ograniczyłam się do jednej paczki na 3, 4 miesiące i po tak długich przerwach kiedy sięgałam po nie ponownie ten smak był już zupełnie inny, zdecydowanie nie smakowały mi tak samo jak kiedyś. Może i Wy spróbujcie takiego "eksperymentu"? Najgorsze są pierwsze dni, ale jak już opanujecie tą chęć na dany produkt, to w późniejszym czasie spokojnie wykluczycie go ze swojej diety. W skrócie mówiąc jak w przypadku wszystkich nałogów niezbędna jest silna wola, ale wierzę że dacie radę ;d
Zgadzam się z Tobą w 100 procentach! Promowanie zdrowego jedzenia to świetna sprawa, sama też staram się patrzeć na to, co jem ;)
OdpowiedzUsuńNiestety to jak się odżywiamy ma wpływ na to jak wyglądamy i wcale nie musi to być nadwaga ale stan włosów, cery. Sama się o tym przekonałam :/
OdpowiedzUsuń