Powyższe zdjęcie #nofilter, piękne prawda? Chciało by się spytać co z tym niebem? Nie wiem...może to jakiś znak od zmarłych w dniu ich święta a może tylko przypadek? Tego nie wie nikt, ale w moich odczuciach jest coś niezwyklego w takim widoku, coś magicznego, tajemniczego, pięknego, ale i nieznanego...dzwnego. A przecież boimy się tego co nieznane, więc mimo, że to interesujący widok jest w nim nuta niepokoju? Dla mnie tak, ale jak wiadomo, każdy z nas może mieć inne odczucia.
Śmierć, czym jest śmierć?
Ostatnio stojąc na przystanku ni stąd ni z owąd przyszła mi do głowy taka myśl, co by było gdybym teraz umarła? Gdzie bym była, czy mogłabym obserwować ludzi, których znałam za życia, czy "tam" czeka na mnie jakaś znajoma dusza z tego życia? Czy to bycie "tam" trwa nieskończoność, czy jest dobrze czy strasznie? Czy istnieje coś takiego jak życie po życiu? Czy jesteśmy świadomi chwili, kiedy umieramy i cała masa tego typu pytań. Muszę Wam powiedzieć, że ja od dziecka mam takie rozkminy, może to dla niektórych śmieszne, ale ja nie widzę w tym nic złego. Uważam, że każdy powinien się nad tym zastanowić.
Dzisiaj mamy 1 listopada a ja leżę chora w łóżku, jak dobrze, że jutro wolne! :)
P.S Dla rozwiania (jak domniemam) wszelkich wątpliwości nie, nie ćpałam.
Na koniec zostawiam Was z idealnie wpisującym się w dzisiejszy dzień utworem:
Hammock - Before the celebration
oraz....
SPONT - avoidance
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz